Nie udało nam się ustalić, z jakiego dokładnie miasta pochodzi poniższe nagranie, lecz bez wątpienia jest to Polska.
Kamera zamontowana na posesji zarejestrowała klasyczną sytuację, gdy skręcający samochód nie widzi zbliżającego się motocyklisty i dochodzi do nieuniknionego przecięcia się torów jazdy. Kinetyka takich zderzeń jest potężna, często o wiele większa niż ta, która jest potrzebna, by posłać człowieka do piachu.
W tym przypadku jednak nasz zuch może mówić o prawdziwym szczęściu. Przeżył wypadek. Pomimo że ubrany był jak na farmę – sweterek i chinosy – oraz tego, że wykonał prawie 2 salta, lądując na łbie kilkadziesiąt metrów dalej, zamiast do grobu, trafił na oddział ortopedyczny z urazem kręgosłupa.
Straszne