W jednej z chińskich fabryk miał miejsce dość podejrzany „wypadek”. Dwójka operatorów wspólnie umieściła kawałek metalowej blachy w prasie hydraulicznej. Podczas gdy jeden w dalszym ciągu kucał, sprawdzając, czy wszystko jest na swoim miejscu, drugi bardzo szybko wstał i bez zawahania podszedł do kontrolera uruchamiającego prasę.
Nim kumpel zorientował się, że właśnie jest miażdżony w kilkutonowym imadle, było już za późno. Sprawca zamieszania nie wydaje się przejmować skutkami swoich działań i powolnym krokiem idzie albo zawołać pomoc, albo na lunch. Nie udało nam się tego ustalić.
Policja po zobaczeniu powyższego nagrania nabrała poważnych wątpliwości czy był to wypadek. Jeżeli tak – to facet jest skończonym idiotą. A jeżeli zaplanowane morderstwo – to również. Nie wiemy jednak jak finalnie zakończyła się ta sprawa i czy postawiono jakiekolwiek zarzuty.