rakuje informacji na temat tego, czy mężczyzna uszedł z życiem, czy wyzionął ducha. Wydaje się, że jego klatka piersiowa została całkowicie przygnieciona, a tlen wyciśnięty z płuc. Wobec tego życie tego nieszczęśnika spoczywało w rękach jego kolegów z pracy, a jego dalsze losy były ściśle uzależnione od ich reakcji oraz zaangażowania w ratunek. A jak wiemy, w krajach Azji różnie bywa z tymi reakcjami. Mamy nadzieję, że tym razem wszystko dobrze się skończyło.