Na temat katastrofy w Czarnobylu z 1986r. powiedziano i napisano już wiele. Mało kiedy jednak wspomina się o takich kulisach jak zapis rozmów dyspozytorów ze straży pożarnej, którzy uczestniczyli w akcji ratowniczej. Posłuchaj rozmów z pierwszych minut po eksplozji.
Mało kiedy wspomina się też o tym, że strażacy nie mieli pojęcia co robić. Nie mieli pojęcia jak gasić elektrownie jądrową i podeszli do tematu w klasyczny sposób. Lali wodę wprost na płonący reaktor, co tylko eskalowało unoszące się wraz z parą promieniowanie. Niektórzy wodę podawali z dachu, stojąc prosto nad parującym reaktorem. Żaden już z tej atomowej sauny nie wyszedł żywy.
przeraża
no